Już się martwiłem, że nie będę miał dziś o czym napisać, bo nic szczególnego się nie wydarzyło przez większość "wycieczki" do Mamonowa. Ot, na odcinku specjalnym wylazł mi na drogę wyrośnięty cielak ale z szacunkiem ustąpił mi pierwszeństwa (widać został mu we krwi odziedziczony po krowach radzieckich szacunek do koloru czerwonego :), w samym Mamonowie zlikwidowano objazd ale nawierzchnia drogi się nie zmieniła, po prostu ulicę zamknięto na czas przycinania drzew.
Na wjazd do Rosji nie czekałem długo, zauważyłem, że do polskiej odprawy czeka tylko po kilka samochodów a pod bezcłowym parking jest pusty. Wszystko wskazywało na to, że będzie nudno ale szybko.
Przed ruską bramą uruchomiono w budzie na kolach "kafeterię" i pomyślałem: super, nareszcie będzie można w chłodne dni pokrzepić się kawą albo i coś zjeść. Myliłem się. Nie "można" ale trzeba. Poinformowali mnie o tym pogranicznicy. Zatrzymali mnie przed samą bramą i wyłuszczyli procedurę:
-Zanim wjedziesz kupujesz w budzie na kółkach bułkę. Bułka kosztuje 60 rubli, z czego zwyczajowe 50 jest dla nich - pograniczników. Czyli skończyła się promocja z wjazdem za połowę łapówki.
Kupiłem kawę. Na ból głowy mi nie pomogła ale została uznana za "bułkę".
Łapownicze pieczywo podobno jest smaczne, następnym razem kupię ale raczej nie sprawdzę czy faktycznie smakuje, będę woził jedną bułę tak długo aż nie zapleśnieje, chyba, że pogranicznicy mają już sposób na weryfikację datę zakupu? :)
ahahah :D oni są niesamowici :) tez bylem dzis start z mk o 4.30, oczywiscie na wjezdzie zalapalismy sie z kumplem na alarm :/ no ale i tak jakos szlo, na nowej stacji brak DT :/ jade dalej tam akurat zmiana oczywiscie nikt sie nie spieszy, powrót byl długi kolejka do tego 2 alarmy jeden tuz przed brama, stalismy z 30 min nas nie puszczali a ruskich tak :/ doszlo do tego ze na przejsciu 3 pasy samych ruskich i zadnego passata wjezdzalem jako pierwszy a i tak czekalismy bo jakas rodzina rusko niemiecka sie nie mogla odprawic, tez dostalismy info o poborze oplat w kampingu ale obylo sie jeszcze bez, do tego pytanie ile raz mam juz wbite bo mozna tylko 90/180 dni, rozmawialem tez z nasza celniczka, stwierdzila ze ruch bezwizowy narazie odwolany na po wakacjach, na czas mistrzostw jest to zbyt niebiezpieczne, alarmy sa rewelacyjne , przebiegł królik ale musili pozamykac bramy i wyslac dwóch gosci z psem na poszukiwania nie wiadomo kogo
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje, że z wiosna alarmy są coraz częstsze. Przyroda się budzi do życia :)
Usuń