W ubiegłym tygodniu pięć kilometrów od Mamonowa na szosie kaliningradzkiej zabrakło mi paliwa. Na szczęście życzliwy kierowca doholował mnie na stację benzynową i dalej podróż przebiegła bez zakłóceń. Dziś pamiętając o tamtej przygodzie wybrałem drogę na skróty "odcinkiem specjalnym". Lód, koleiny i dziury, ani grama piasku. Zabrakło mi determinacji aby wracać tą samą drogą, zresztą nie było już ryzyka, że skończy mi się benzyna.
Przy okazji tankowania zajechałem na "budy". Kiedyś rzeczone budy to było całe miasteczko kontenerów a w każdym mieścił się sklep. Teraz tylko dwie "budy" kontynuują działalność, reszta popada w ruinę, lub została rozebrana. Jest też trzeci sklep w wybudowanym niedawno domu. To tam ostatnio zaopatruję się w brykiet i inne specjały. Tabliczki sezamu i słonecznika w karmelu na przykład. Sprawdziłem te w nowej niższej cenie ważą tyle samo co tamte droższe - 150 g. Smakują też tak samo.
Na koniec jeszcze element humorystyczny, artykuł na temat "taniej benzyny" w Polsce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz