Byłem wczoraj świadkiem odprawy pasażerów samochodu z dalekich stron. Panów było czterech i żaden z nich przed wyjazdem do Rosji nie czytał mego bloga :)
Obserwując ich perypetie, niezbyt dramatyczne dla nich samych ale lekko irytujące dla kierowców stojących w kolejce za nimi, postanowiłem dopisać kilka uwag do wcześniejszych postów.
Po pierwsze - warto zapoznać się z zawartością posta, w którym zamieszczam druk deklaracji celnej. Deklarację należy wypełnić przed stawieniem się do odprawy, najlepiej w domu. W razie wątpliwości już na granicy można zapytać stałych bywalców o szczegóły budzące niejasności. Najlepiej tego faceta z Passata stojącego za Twoim samochodem - pomoże bardzo skwapliwie, bo jemu przecież zależy abyś jak najszybciej odjechał i dał mu szansę :). Dane dotyczące pojazdu wpisuje tylko kierowca, to raczej jasne, prawda?
Urzędnikowi w budce (albo jak mówią nasi pogranicznicy: pawilonie) każdy przedstawia swój komplet dokumentów. Osobiście.
Jak uważny czytelnik bloga wie, na przejściu obowiązują przepisy ruchu drogowego. Zielone - jedziemy, czerwone - stoimy a najważniejszy na pasie jest człowiek w mundurze. Po polskiej stronie nie wolno podjechać do odprawy celno - paszportowej jeśli pogranicznik nie da wyraźnego sygnału. W Rosji panuje lekka dowolność czyli wjeżdżasz kiedy zwalnia się miejsce, ale bywa i tak, że człowiek w mundurze cofa samochód, który wjechał na pas opuszczony przez inny pojazd. Czyli lepiej poczekać na wyraźny sygnał.
Do kontroli granicznej otwieramy drzwi (zwykle wystarczy od strony kierowcy - wszystkie) i bagażnik.
P.S.
Ostatnio także polska odprawa graniczna, pomijając kontrolę pojazdu, odbywa się przy okienku pawilonu.
Rosjanie na bramie wjazdowej na teren przejścia granicznego od strony Rosji nadal nie "biorą"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz