Zanim wjedziesz na teren przejścia upewnij się, że masz paszport, prawo jazdy i ubezpieczenie (zielona karta).
Odprawa przy wjeździe po polskiej stronie jest nieskomplikowana. Pogranicznik zerknie do wozu (poprosi o otwarcie drzwi i bagażnika), zerknie w dokumenty (ewentualnie zapyta czy Ty to Ty?), czasem może chcieć się przekonać czy masz sprawny samochód (zwykle koncentruje się na działaniu świateł).
Jedziesz do szlabanu. Polski i zielone światło, od razu albo chwilę czekasz. Rosyjski. Pogranicznikowi należy pokazać paszport otwarty na stronie z wizą. Funkcjonariusz wręcza Ci kartę migracyjną i wjeżdżasz na przejście rosyjskie.
Pierwsza budka to pogranicznicy, oddajesz kartę migracyjną, oczywiście wypełnioną, dołączasz dowód rejestracyjny wozu i paszport. Pogranicznik w akwarium z przyciemnionymi szybami stempluje co należy i zwraca Ci Twoje dokumenty plus jedną kartkę (czyli połowę) karty migracyjnej. Drugi pogranicznik (w każdym wypadku może to być kobieta, oczywiście) zagląda do samochodu przez drzwi i do bagażnika przez otwór stosownie do tego celu udostępniony przez Ciebie.
Podjeżdżasz do drugiej budy. Tu urzędują celnicy. Przedstawiasz dowód rejestracyjny i paszport plus dwa egzemplarze deklaracji celnej. Jeśli deklaracji nie posiadasz to wypełniasz na miejscu. Celnik zwróci Tobie jeden egzemplarz z odpowiednimi pieczątkami (możesz się zdziwić ich ilością). Wsio!
W Rosji załatwiasz co tam masz do załatwienia i wracasz aby zająć miejsce w kolejce. Na przejściu Grzechotki - Mamonowo II kolejki są prawie zawsze. Zwróć uwagę, czy ogonek, w którym stoisz nie czeka na czas. Czekają aby nie zjawić się na polskim przejściu zbyt wcześnie, jeszcze o tym wspomnę w dalszej części. Stajesz w kolejce i cierpliwie czekasz. Pijesz kawę, zawierasz znajomości i palisz fajki. Kiedy zapali się zielone światło ruszasz ku bramie. Tu znajduje się posterunek pograniczników. Wręczasz paszport a pod nim 50 rubli. To nowość, do dziś wkładałem "wziatkę: do paszportu ale pogranicznik udzielił mi informacji, że od teraz zmienia się sposób przekazania "darowizny", tak jest, widocznie, bardziej dyskretnie :) Pogranicznik zagada do Ciebie albo nie i jedziesz dalej. Stajesz w ogonku do odprawy. Pierwsza buda: celnicy. Oddajesz deklarację wjazdową (tę z pieczątkami) plus wyjazdową i paszport z dowodem rejestracyjnym. Celnik (dyskretnie) przyjmuje dolę, krząta się przez minutę czy dwie i zwraca paszport z dowodem. Da Ci też czysty druk deklaracji celnej w liczbie od zera do trzech, zależy od humoru. Możesz je sobie wypełnić w domu przed następną wycieczką. Albo zrobić ksero i wypełnić :). Podjeżdżasz do drugiej budy i oddajesz komplet dokumentów oraz kartę migracyjną, to znaczy jej połowę. Zakładam, że nadal ją masz, bo jeśli zgubisz to już po Tobie. Procedura jak przy wjeździe. Pogranicznik zagląda do wozu i po wszystkim. Jedziesz pod sklep bezcłowy :)
Do polskiej odprawy możesz się ustawić na pasie zwykłym lub "zielonym" jeśli wieziesz kontrabandę i znajdą ją na "zielonym" to zapłacisz mandat x3. Innych różnic nie stwierdziłem, odprawa trwa tak samo długo, celnicy tak samo mili.
Na polskim przejściu deklarację celną składasz w formie ustnej, czyli mówisz, że wieziesz dwie paczki papierosów i litr, albo pół alkoholu i tyle a tyle litrów paliwa, w bagażniku 10, jednocześnie wręczasz mu standardowy zestaw dokumentów. Celnik może Cię zapytać o cel wizyty w Rosji i możesz powiedzieć prawdę albo z góry przygotowaną legendę o kochance w Lipowce. Tak czy tak, już wiesz, że jesteś przemytnikiem i celnik wie, że prawdy mu nie powiesz. Teraz celnik albo każe Ci podjechać "na kanał" albo przystąpi do czynności. Jego zadanie polega na opukaniu opon i drzwi, zajrzeniu w różne miejsca i zadaniu kilku podchwytliwych pytań w rodzaju: dużo się tu mieści? Zanim celnik przystąpi do roboty poprosi o otworzenie samochodu, czyli przygotowanie do kontroli. Polega to na otwarciu wszystkich zamkniętych drzwi, klap, masek, pokryw.
Nie znajdując nic budzącego podejrzenia celnik oddaje Ci paszport i dokumenty wozu i jedziesz do domu.
Do odprawy nie wolno stawić się wcześniej niż dnia poprzedniego. Celnicy surowo i co do minuty przestrzegają zasady raz na 24 godziny. Podobno podróżnego, który zjawił się zbyt wcześnie (zamiast odstać nieco w Rosji w kolejce "czasowców"), polscy celnicy potrafią cofnąć do Rosji. Nie chce mi się w to wierzyć, bo urzędnik nie ma prawa odesłać polskiego obywatela do obcego kraju. Kto nie wierzy niech sprawdzi w Konstytucji RP Art.52 ust 4:
Obywatela polskiego nie można wydalić z kraju ani zakazać mu powrotu do kraju
Ile wynoszą dole celnika i następnego pogranicznika? I czy się zmieniły?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Krzysiek
Na Grzechotkach-Mamonowo II bez zmian: 100 rubli dla celnika, pogranicznicy nie biorą. W Gronowie 100 na wjazd, 100 na powrocie
UsuńMożesz napisać coś więcej na temat "ubezpieczenie (zielona karta)" ??
OdpowiedzUsuńTemat jest nieskomplikowany. Jest to obowiązkowe (czytaj: przymusowe) ubezpieczenie dla podróżujących za granicę. Wiele firm wydaje ją gratis lub za niewielką kwotę do OC, można ją dokupić osobno na przykład na przejściu w Grzechotkach ale już nie za symboliczną złotówkę
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńJak długo czeka się na przekroczenie granicy w obie strony proszę o odpowiedz ???
Na wjazd praktycznie nie czeka się wcale, kilka samochodów, jeśli się zgromadzi na pasach zostaje odprawionych na bieżąco, w weekendy bywa więcej Rosjan ale też nie ma tragedii. Kolejki powrotne bywa, że na godzinę albo 6, niestety w tym wypadku przewidzieć się nie da kiedy wypadnie stać dłużej a kiedy prawie wcale.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńDziękuje za informację .Pozdrawiam
Czy w weekendy wcześnie rano jest duża kolejka większa niż w zwykły dzień da się wyrobić np w godzinach 4-10 rano czy ciężko
OdpowiedzUsuńCzegoś nie rozumiem - załóżmy, że wjadę o 10 rano, to ile czasu muszę czekac do powrotu, by nie złamac zasady "24 godzin"?
OdpowiedzUsuńLiczy się czas powrotu, czyli odprawy celnej już po polskiej stronie. Jeśli pojawisz się tam jednego dnia punkt o 10 to następnego dnia wolno Ci znów wrócić do kraju PO 10. Na przykład minutę później
Usuń