poniedziałek, 6 lutego 2012

O mały włos...

Miałem w nawiązaniu do stanu dróg w Obwodzie wspomnieć o zjawisku, którego świadkiem bywam na polskich drogach a nigdy nie spotkałem się z nim w Rosji. Chodzi o wyprzedzanie "na trzeciego". Nie napisałem tego i teraz nie muszę odwoływać. Dziś okazało się, że w Rosji kierowcy nie różnią się aż tak bardzo od kierowców w Polsce. Znaki drogowe to tylko urozmaicenie krajobrazu i sugestia a nie nakazy i zakazy, no a pośpiech uzasadnia brawurę. Czyli całkiem jak u nas.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz