Czas oczekiwania na granicy - teoria względności

Od pewnego czasu czas oczekiwania na odprawę z obu stron granicy jest krótszy niż w ubiegłym roku i zgadza się z danymi oficjalnymi.  Przynajmniej częściowo. O ile na przykład czas oczekiwania na odprawę po polskiej stronie przy wyjeździe z kraju faktycznie można liczyć w minutach to może się zdarzyć, że w kolejce do rosyjskiej odprawy i faktyczny wjazd do Rosji poczekasz dłużej. Taki przypadek miałem w piątek.
Szybka odprawa w Polsce i długi ogon po drugiej stronie szlabanu. Być może Rosjanie rozładowaliby kolejkę szybciej ale splot dramatycznych wydarzeń zatrzymał nas w niej półtorej godziny.
Najpierw zbyt późno odkryłem, że wybrałem niewłaściwy pas. Przypominam, że dostępne dla Polaków i innych obywateli UE są dwa. Na "moim" pasie odkryłem najpierw busa oklejonego reklamami niemieckich firm i logo klubu sportowego (dwóch panów w podejrzanie czułym uścisku). Samochody z niemieckimi reklamami pojawiają się czasem na przejściu ale zwykle nie powodują wielkiego zamieszania na granicy nie spodziewałem się też niczego takiego ze strony tego VW. Nawet kiedy na łuku zobaczyłem niemiecką rejestrację nie przeczuwałem najgorszego. Wtedy podjechał do odprawy granicznej i nagle zaroiło się wokół niego od nastolatków w różnokolorowej odzieży sportowej. Tuzin małolatów plus facet wyglądający na trenera ustawili się przed okienkiem i zaczęło się piekło. Pół godziny zajęła im odprawa przy pierwszym pawilonie. Potem podjechali do odprawy celnej a tam, oczywiście, okazało się, że wszyscy muszą wypełnić deklaracje celne! Na domiar złego ujrzałem, że drugi samochód też ma blachy niemieckie i wypełniony jest kolejną piątką pasażerów...
Rosjanie zaczęli przekierowywać samochody z mojego, feralnego pasa, na sąsiedni, wpuścili też Polaków na pas rosyjsko-białoruski. Zaświtała mi nadzieja, na szybki wjazd ale wkrótce okazało się, że sportowcy z busa okupują okienko celników na moim nowym pasie. W dodatku tylko przy tym jednym okienku odprawiano samochody z trzech pasów!