środa, 11 stycznia 2012

Kaliningrad i Obwód Kaliningradzki

Nie będę się tu rozwodził na temat, niewątpliwie interesującej, historii miasta i całego obwodu, zainteresowanych odsyłam do Wikipedii lub na stronę Dookoła Świata albo tu. Postaram się ograniczyć do rzeczy najbardziej istotnych dla osób, które zamierzają udać się do tej części Rosji na kilkugodzinny wypad.
Wielu mieszkańców pogranicza już uprawia ten rodzaj turystyki i sądząc po liczbie samochodów ustawiających się każdego dnia w kolejkach jest to ten rodzaj turystyki, który się opłaca. W kolejkach dzień po dniu można napotkać znajome twarze, czyli wyjazdy do Rosji nie tylko wciągają ale wręcz uzależniają :)

Dziś celnik uświadomił mnie, że przekroczyłem przejście Grzechotki - Mamonowo II po raz osiemnasty. Postanowiłem więc, że zanim osiągnę okrągłą dwudziestkę, podsumuję moje dotychczasowe doświadczenia.
Wizę do Rosji (turystyczną, roczną) kupiłem na przełomie sierpnia i września. Kupiłem wizę w biurze turystycznym w Elblągu, dzięki czemu zaoszczędziłem 200 złotych, bo o taką kwotę ta przyjemność jest droższa w Braniewie, skąd startuję do Rosji.
Początkowo jeździłem przez przejście Gronowo - Mamonowo ale tam za prawo bezproblemowego wyjazdu trzeba dać rosyjskim pogranicznikom i celnikom, łącznie 200 rubli (około 20 złotych, raczej więcej niż mniej). Jeśli nie dostaną to stroją fochy, opóźniają odprawę (towarzysz celnik wychodzi sobie z budki i robi przerwę na papierosa albo wkurzony wypytuje o cel wizyty w Rosji), grożą kontrolą szczegółową. Na przejściu w Bezledach, jak mówią ludzie z tamtych okolic panuje jeszcze gorsza korupcja. Dlatego jeżdżę przez Grzechotki - Mamonowo II. Tu płacę Ruskim połowę tego co na Gronowie i chociaż kolejki są dłuższe to czeka się krócej.
Prawdopodobnie obecny stan rzeczy zmieni się kiedy zostanie wprowadzony ruch bezwizowy ale o tym nie omieszkam poinformować :). "Turyści" mówią, że już teraz konsulat w Gdańsku nie przekleja wiz do nowo wyrobionych paszportów. Być może  to jest, między innymi, przyczyną zmniejszenia się kolejek po stronie rosyjskiej praktycznie do zera?
Kiedy bez wizy wjedziemy do Rosji? Ano, mówi się o lecie. Po co pojedziemy do Rosji? Ano, po to samo co teraz: paliwo, papierosy, alkohol i jeszcze kilka drobnych zakupów









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz